Geoblog.pl    polkowa    Podróże    Indie i Nepal, Trekking dookoła Annapurny oraz do Bazy pod Annapurną    Szkola targowania i niebezpieczenstwa Delhi
Zwiń mapę
2008
17
wrz

Szkola targowania i niebezpieczenstwa Delhi

 
Indie
Indie, Delhi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8008 km
 
Dzisiaj ciekawy dzień-- pierwsza przejażdżka motoriksza i zwiedzanie ogromnego Red Fortu -- widzialysmy tylko skrawek zabytków, ale upał okropnie nas wymęczył.

Czas tutaj płynie inaczej, właściwie jest on pożerany, nikt się nigdzie nie spieszy i fajnie jest. Spotkałyśmy grupkę 4 Polaków ze Śląska i chwilę pogadaliśmy, a potem skolei trochę zdesperowaną , samotną Polkę Paulinę, do której dopiero jutro dołączy znajomy. W trzyosobowym składzie jedziemy zobaczyc Connaught Place. Paulinę spotykamy kilkakrotnie podczas dalszej podrozy po Indiach, zupelnie przypadkowo.

Tego dnia uczymy się sztuki targowania z rikszarzami. Lekcja udzielona mi przez znajomych z Mumbaju działa bez zarzutu : "Paulina musisz mówić :DAM CI 50 RUPII". I stawiac na swoim, bo zdzierają nieziemsko. Ewentualnie można pójść trochę w góre jak nie chce ustąpić, albo udawac ze sie odchodzi. Działa! Chyba ze ktos jest wyjatkowo upartyi nie chce spuścić z ceny to szukac innego... o to nie trudno. Zreszta targowanie to ja mam we krwi.. Magda szybko się uczy tej sztuki i potem nie raz mnie rozbraja upartościa z jaką się wykłóca o cene :D. Wieczorem Delhi nawiedza ogromny deszcz ( o zgrozo ! , bo utknelysmy w kafejsce internetowej a mnie spieszno do kibelka !! pierwsze oznaki zmiany zywienia..)

Dzisiaj o 20 wyjezdzamy z tego piekielnego miasta i bedziemy cala noc w drodze autobusem do Manali-- czyli w gory indyjskie, zeby odpoczac od tego zgielku i temperatury. Delhi meczy niesamowicie-- spalinami, halasem, ogromem ludzi i tysiacerm naganiaczy. My tez dla hindusow jestesmy atrakcja i robia sobie z nami zdjecia i pokazuja na nas palcami malym dzieciom.
Ja czuje sie juz dosc dobrze w tym klimacie, Madzie dzisiaj dopadla zmiana czasu i czuje sie dosc dziwnie... mi to juz na szczescie przeszlo. Co do moich plecow to Madzia-studentka fizjoterapii zdiagnozowala korzonki, ale na szczescie juz mnie mniej boli i teraz tylko czasami jak sie schylam odczuwam kłócie.
Z Madzia czas mija zupelnie inaczej niz z Bartkiem, ona postrzega swiat w rozowych kolorach i nieraz sie smiejemy do łez :D

I chcialam wspomniec o jednym malym incydencie, ku przestrodze. Na Main Bazaar zostalysmy zaczepione przez elegancka Hinduske, ktora wygladala bardzo europejsko. Myslalam, ze chce o cos zapytac i gdy sie zorientowalam ze chce mnie na cos naciagnac to od razu podziekowalam. A ta z wsciekloscia wilka obrzucila mnie haslem ze, potrzebuje troche szacunku i ze nie wolno sie odwracac do kogos plecami w trakcie rozmowy. Tym samym mnie sprowokowala do reakcji i odwrocila moja uwage. W tym czasie maly chlopaczek szybko zaszedl mnie od tylu i juz, juz prawie mial raczki w moim plecaku.. Gdyby nie Magda to pewnie by mnie okradl (akurat nic cennego tam nie mialam). Podobna sytuacja spotkala nas przy kupowaniu bananow. Radze naprawde uwazac!!

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
polkowa
Paulina Kowalska
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 37 wpisów37 8 komentarzy8 99 zdjęć99 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970